16 grudnia 2012 (niedziela), godz. 19:00
hello kitty
"Kochana Kitty! Sądzę, że będę Ci mogła wszystko powierzyć, tak jak jeszcze nigdy nikomu, i mam nadzieję, że będziesz dla mnie wielkim oparciem." Trawestacja wątków z „Dziennika” Anne Frank, dokonana środkami tanecznymi, teatralnymi i wizualnymi. Próba odpowiedzi na pytanie – jak pozostać „człowiekiem-samym-w-sobie”?
hello kitty
idea/reżyseria: Wojtek Kaproń
dramaturgia:
Grzegorz Kondrasiuk
udźwiękowienie:
Maciej Połynko
kostiumy: Jola
Szala
wizualizacje: Piotr
Lu Lużyński
światła: Grzegorz
Polak
wykonanie: Beata
Mysiak, , Wojtek Kaproń, Pracownia Fizyczna - Paweł Grala,
Wojciech Łaba
produkcja: Teatr
Centralny – Centrum Kultury w Lublinie
Po co? Skąd pomysł, żeby raz jeszcze wracać na scenie
do „Dziennika” Anne Frank? Czyżby kolejna próba
egzorcyzmowania, odczarowywania faktu Zagłady? A może po
prostu zwykła prowokacja, wyrachowana gierka obliczona na
medialny skandal? Otóż – ani to, ani to.
Artyści, którzy mierzą się z tematami traumatycznej
pamięci o Zagładzie, zazwyczaj wybierają jedną z dwóch
strategii. Pierwsza, dążąca do psychologicznego wcielenia się
w ofiarę, jeden ludzki los który symbolizować ma miliony, to
praca na „wyobraźni empatycznej”, ocierająca się o emocjonalny
szantaż. Druga – wychodząca z założenia, że niemożliwym jest
zobrazowanie ogromu zbrodni, konstruuje odcieleśnioną
abstrakcyjną przestrzeń, aby w tej pustce wspólnie z widzem
spróbować traumę prze-myśleć i prze-pracować. Pracując nad
tekstem „Dziennika” Anne Frank, czytając go za pomocą
języków tańca, teatru, sztuk wizualnych zrozumieliśmy,
że nie możemy podążać ani jedną, ani drugą drogą.
W „Hello Kitty” pytamy o zagadkę tego życia Anne
Frank, o zagadkę człowieka-samego-w-sobie, którą Anne
rozwiązała pomiędzy trzynastym a piętnastym rokiem życia. W
dwa lata ukrywania się w Oficynie przeżyła utratę dziecięcej
naiwności, przeszła przyśpieszone dojrzewanie, które
doprowadziło ją do przenikliwego zrozumienia swojej
samotności. Jak można dokonać takiego odkrycia, zyskać
wewnętrzną wolność, będąc tak bardzo, po wielokroć uwięzionym?
Uwięzionym przez historię, przez własną społeczność, własne
ciało?
Nie chcieliśmy po raz kolejny opowiadać ze szczegółami
tej historii, znanej wszystkim aż nadto, i z boleśnie wiadomym
zakończeniem. Chcemy sięgnąć do wewnątrz niej, nie zatrzymując
się na powierzchownych, linearnych warstwach dokumentalnych
czy psychologicznych. Dlatego podjęliśmy karkołomną próbę
prze-czytania „Dziennika” Anne Frank poprzez inne teksty. Odwołując
się do słynnej metafory Jana Kotta, potarliśmy tekst
„Dziennika” o inne teksty, w tym o tajemniczą bajkę Wolfa
Erlbrucha, aby zbadać energię w ten sposób wywołaną.
Nie ma dziś jednej pamięci o Zagładzie, a jej koszmar
obserwujemy i przyswajamy w sposób zapośredniczony, niczym
odbicie powielone w systemie wielokrotnych luster. Nie ma też
jednego języka mówienia na ten temat, którego można z czystym
sumieniem używać. Za każdym razem musimy ten język tworzyć,
wypróbowując raz po raz jego możliwości, odrzucając to co
niepotrzebne, ponosząc klęskę i powracając na nowo. Bo w
historii którą odziedziczyliśmy po Anne Frank nic się nie
zgadza, rządzi się ona swoją pokrętną logiką, stawia
pytania, mnoży paradoksy.
Kiedy: 16.12.2012, godz. 19.00
Gdzie: Sala
Widowiskowa w Warsztatach Kultury, ul. Popiełuszki 5
Bilety: 12 zł
(ulgowe) i 20 zł (normalne) do kupienia w kasie Centrum
Kultury w Lublinie oraz w miejscu wydarzenia na godzinę przed
rozpoczęciem
Rezerwacja biletów: tel.:
081 53 603 21
opublikowano: 2012-12-11