Otwarcie wystawy: 19.09.2013 (czwartek), godz. 19.00. Wystawa czynna do 30.10.2013 (wt. – niedz., w godz. 12.00 – 19.00, wstęp wolny). Galeria Labirynt, ul. ks. J. Popiełuszki 5, Lublin.
Dominik Lejman łączy malarstwo z projekcjami wideo. W wyniku tego, powstaje ruchomy obraz oscylujący pomiędzy abstrakcją a figuracją, w którym, jak ujął to Łukasz Ronduda, "jakości malarskie, rzeźbiarskie i kinematograficzne (związane z projekcjami wideo) wchodzą we wzajemną interakcję i wymianę." Lejman jest także autorem filmów wideo, wideo-fresków oraz projektów w przestrzeni publicznej, w której ekranem dla projekcji stają się elementy architektury miasta jak fasada budynku, chodnik, czy też wnętrza instytucji takich jak szpitale, budowle sakralne.
Lejmana interesuje kondycja człowieka we współczesnym świecie, zarówno w sensie duchowym, w wymiarze jednostkowego doświadczenia człowieka postawionego w obliczu czasu, sił natury i ograniczeń ciała, jak i w sensie organizacyjnym, politycznym. Artysta przygląda się miejscu człowieka w systemie społecznym, jego relacjom z innymi, sposobom spędzania wolnego czasu, miejscu pracy i przestrzeni publicznej. Lejman rejestruje obraz człowieka w różnych momentach jego aktywności, nawiązuje do ludzkich potrzeb i lęków, opowiada zarówno o "ekstremalnej samotności" jak i o wolności, o dyscyplinie i o przyjemności, o porządku i funkcjonalności oraz o chaosie i śmierci.
Jednym z motywów często pojawiających się w sztuce Lejmana jest grawitacja, motyw unoszenia się i lekkości. Pojawia on się we wczesnych pracach artysty, w obrazach takich jak "Poduszka powietrzna" i "Oddychająca katedra" czy w filmie "To boli, nic nie czuję". Szczególnie widoczne jest to w serii wideo-fresków oraz w realizacjach w przestrzeni publicznej takich jak "Lotniarze", "Łyżwiarze", "Narciarze", "60 s Katedra", "Monofilia". Motyw ten powraca też w wielu innych pracach - czasami ujawnia się w samej formie dzieła, innym razem nawiązanie do niego odnajdujemy w tytule pracy, jeszcze w innym przypadku w temacie i treści.
Unoszenie się i dryfowanie, opadanie i rozkład, lekkość i ciężar - to siły o przeciwnych wektorach, w relacji których odnajdujemy się w codzienności. Pytanie o to, co wybrać - lekkość czy ciężar - stawiał bohaterom swojej powieści Milan Kundera w książce "Nieznośna lekkość bytu": "Cóż więc mamy wybrać? Ciężar czy lekkość? Pytanie to stawiał sobie Parmenides w szóstym wieku przed Chrystusem. Świat jawił mu się podzielony na antynomie: światło - ciemność, delikatność - szorstkość, ciepło - zimno, byt - niebyt. Jeden biegun był pozytywny (światło, ciepło, delikatność, byt), drugi negatywny. Taki podział na negatywne i pozytywne bieguny może nam się wydać dziecinnie łatwy. Z wyjątkiem jednego przypadku: co jest pozytywne - ciężar czy lekkość? Parmenides odpowiadał: lekkość jest pozytywna, ciężar - negatywny. Czy miał rację? To jest pytanie. Jedno jest pewne: antynomia ciężar - lekkość jest najbardziej tajemnicza i najbardziej wieloznaczna ze wszystkich antynomii.".
A może pytanie nie powinno brzmieć co wybrać, ale jak te siły zrównoważyć? Podjęlibyśmy wtedy temat "przeciwwagi" jako "narzędzia służącego do zrównoważenia sił" kierujących naszym życiem. Przeciwwaga stabilizuje. Jeśli za bardzo odchylamy się w jakąś stronę, to odpowiednio wcześnie zastosowana sprawi, że się nie przewrócimy. Jednak o ile w przypadku konstrukcji technicznej przeciwwagę można wyliczyć przy pomocy wzoru, o tyle w życiu jest ona zmienną, której ciągle poszukujemy. Działanie zapobiegawcze nie zawsze ma charakter uświadomiony, a lek który pomaga w jednej chorobie, nie sprawdza się w przypadku innej. Przeciwwaga w życiu jest więc procesem poszukiwania równowagi, mocy wzrastania i tworzenia. Jako "narzędzie" równoważące siły o przeciwnych wektorach przeciwwagę możemy rozumieć jako antidotum na lęk, starość, samotność.
Dominik Lejman jest bacznym obserwatorem rzeczywistości, interesuje go przede wszystkim powierzchnia i forma. Mówiąc o ciężarze i lekkości, zastanawiając się nad konceptem przeciwwagi, Lejman nie formułuje sądów, przywołuje postulat "nieprzydatności" sztuki jako "narzędzia do przegrywania". Artysta uwidacznia pewne cechy, jakości czy zasady funkcjonowania we współczesnym świecie, ale - jak sam to ujmuje - "nikomu nie stara się sprzedawać własnej prawdy". Bo jak mówi: "(...) rolą malarza nie jest zajmowanie stanowiska, tylko kwestia przyglądania się powierzchni. Cała krytyczna strona tego działania powstaje poprzez przyglądanie się powierzchni a nie poprzez to czy ja powiem co jest dobre a co jest złe."
"Przeciwwaga" jest pierwszą wystawą z cyklu "To nie jest film". Celem projektu jest ukazanie różnorodności zastosowań wideo w sztuce najnowszej oraz potencjału artystycznego tego medium. Film i wideo nie muszą pojawiać się w galerii sztuki jedynie w tradycyjnej formie z użyciem ekranów i telewizorów, mogą np.: stanowić część instalacji, fragment rzeźby, być elementem scenografii, czy też tworzywem wideo-muralu lub wideo-fresków. Stąd też zawarta w nazwie cyklu negacja, która jest wyrazem tego, że projekt nie jest poświęcony filmowi i wideo jako takim. Artyści zaproszeni do współpracy testują możliwości przekazu związane z użyciem kamery, manipulują obrazem i dźwiękiem, wykorzystują film w sobie właściwy sposób.
Kuratorka: Magdalena Linkowska