„Ostatnia fala”, reż. Peter Weir, czas 106’, 1977 r., 21.05.2014, godz. 19:00, gdzie: Warsztaty Kultury, ul. Grodzka 5a. Wstęp wolny.
Miejska duchowość
Wraz z nadejściem wiosny, w ramach pokazów Miasto movie, rozpoczęliśmy nowy cykl tematyczny, podczas którego staramy się sportretować niezwykle ulotną i tajemniczą istotę miejskiej duchowości.
Każde miasto skrywa w sobie różne oblicza, z których zbudowana jest jego tożsamość. Do tej pory pokazywaliśmy m.in. groźną twarz miasta, wraz z jego niebezpieczeństwami, odwiedziliśmy miasta smutne i samotne, ale też te baśniowe i wymarzone. Teraz chcemy zajrzeć nieco głębiej, aby zobaczyć bardziej metafizyczną stronę metropolii. Tą miejską duchowość rozumiemy na kilka sposobów. Z jednej strony każde miasto ma w sobie jakąś aurę, swój niepowtarzalny klimat i charakter. Odwiedzając je doświadczamy różnych nastrojów czy stanów emocjonalnych. Spróbujemy zatem odpowiedzieć sobie na pytanie, skąd bierze się ta unikalna atmosfera poszczególnych miast. Z drugiej strony nie ma oczywiście miast bez ludzi, a jeśli pojawiają się ludzie, zarówno mieszkańcy, jak i przyjezdni, to pojawiają się też ich poglądy, zwyczaje i przekonania. Każdy z nich w coś wierzy, czym się kieruje podczas życiowych wyborów. Może to być religia, tradycja, wiara, nauka, jakiś własny, prywatny kodeks moralny bądź jeszcze inny czynnik. Wszystko to jednak składa się na duchową tkankę miejskiej społeczności. Przed nami zatem niezwykła, filmowa podróż w poszukiwaniu miejskiej duchowości .
Ostatnia fala - znakomite kino spod ręki australijskiego mistrza suspensu, Petera Weira. Richard Chamberlain jako adwokat, któremu przypadła w udziale sprawa obrony grupy Aborygenów, oskarżonych o morderstwo na tle rytualnym. Oglądając "Ostatnią falę" mamy do czynienia z wyraźnym zderzeniem dwóch światów. Z jednej strony jest to świat materialny, wytworzony przez współczesną kulturę czy też cywilizację, oparty głównie na konsumpcji i zdobyczach techniki. W opozycji do niego istnieje jednak świat dawnych wierzeń i rytuałów, pewna sfera mistyczna, niewidzialna lub niezrozumiała dla współczesnego człowieka. Reżyser jednak przekonuje widzów, iż taka sfera wciąż istnieje, tak jak istnieją jeszcze rdzenni mieszkańcy Australii i ich tradycje. Dodatkowo, atrakcyjności filmowi dodaje, poprowadzenie akcji w stronę kryminału i odgadywania pewnej tajemnicy. Weir bowiem, jak nikt inny, potrafi wytworzyć na ekranie atmosferę niepewności, zagrożenia i właściwego wszystkim jego dziełom, specyficznego niedopowiedzenia.
