UMCS przestaje płacić nauczycielom za praktykantów

Tag: UMCS
Dział: Lublin

UMCS zamierza przestać płacić nauczycielom którzy zajmują się studentami odbywającymi praktyki pedagogiczne. Teraz uczelnię kosztuje to 1,4 mln zł rocznie. Ale gdzie studenci będą zdobywać pierwsze doświadczenie w zawodzie?

- Za dwa tygodnie, w trakcie których student ma praktyki na moich lekcjach, uczelnia płaciła mi 80 zł brutto - mówi polonistka z I LO. - Ja przez ten czas oceniam napisane przez młodego człowieka konspekty lekcji, jego przygotowanie, czuwam nad tym, aby praktyki przebiegały jak najlepiej. Zarobek z tego w sumie niewielki - rocznie maksymalnie 240 zł brutto. Jeśli UMCS chce przestać płacić - proszę bardzo. Ale ja nie zamierzam się wobec tego angażować w praktyki.

Uniwersytet oszacował, że na opłaty dla opiekunów praktyk, które są normą od lat, rocznie wydaje 1,4 mln zł. UMCS oszczędza, rektor prof. Andrzej Dąbrowski uznał więc, że od nowego roku akademickiego za praktyki - które na wielu kierunkach studiów są obowiązkowe - uniwersytet płacił nie będzie (pismo w tej sprawie znalazło się na stronie uczelni). Jak więc studenci będą zdobywać pierwsze doświadczenie w zawodzie? Uniwersytet przypomina dyrektorom szkół, że zgodnie z ustawą o systemie oświaty, ich obowiązkiem jest "współpraca ze szkołami wyższymi oraz zakładami kształcenia nauczycieli w organizacji praktyk pedagogicznych". Ponadto organy prowadzące szkoły mają obowiązek "umożliwić" w ich szkołach zorganizowanie przez uczelnie praktyk nauczycielskich.

- Nie ma żadnego problemu - mówi Zbigniew Jakuszko, dyrektor V LO w Lublinie, jednego z najpopularniejszych ogólniaków w regionie. - Oczywiście, jak co roku, umożliwię organizacje praktyk. Ale znam prawo i wiem też, że kodeks pracy mówi wyraźnie, że za pracę należy się zapłata. Więc - owszem mogę uwzględnić w grafiku lekcji praktyki dla studentów - ale moi nauczyciele i tak nie zgodzą się zajmować nimi bezpłatnie. A ja zmusić ich nie mogę. Tym bardziej, że po ostatnich zmianach w prawie, nadzór nad praktykantami jest dużo bardziej czasochłonny niż dawniej. Papierkowej roboty przybyło.

Uniwersytet przewidział różnego rodzaju bonusy dla nauczycieli, którzy zdecydują się jednak przyjąć żaków. To na przykład "odpowiednie podziękowania lub zaświadczenia (certyfikaty) o sprawowaniu opieki nad studentami UMCS niezbędne do dokumentacji związanej z ubieganiem się o awans zawodowy."

- Ponadto chcemy zaproponować nauczycielom w niektórych przypadkach bezpłatne studia podyplomowe, kursy doszkalające, albo wykłady dla uczniów - mówi Katarzyna Mieczkowska - Czerniak, rzeczniczka UMCS. - Zasady współpracy ze szkołami mają wypracować wspólnie dziekani i dyrektorzy szkół. W niektórych, wyjątkowych przypadkach, będziemy też płacić.

Uczelnia liczy również, że dziekani sami będą zdobywać środki na pokrycie kosztów związanych z praktykami. Przykładem może być wydział humanistyczny. - Ze środków unijnych z programu dotyczącego nowoczesnych praktyk pedagogicznych, udało mu się uzyskać ponad 7 mln zł. Te pieniądze pójdą na wynagrodzenia dla nauczycieli sprawujących nadzór nad studentami. Wystarczą do 2014r. - dodaje Katarzyna Mieczkowska - Czerniak. - Skorzysta z nich ok. 80 szkół, z którymi wydział stale współpracuje.

Źródło: Gazeta Wyborcza Lublin


ostatnia zmiana: 2016-09-02
Komentarze
Polityka Prywatności