Gdzie pójść na piwo z Lubelszczyzny?

Dział: Lublin

Piwa regionalne robią karierę w całej Polsce. W Warszawie w wielu popularnych knajpach można kupić trunki z Lubelszczyzny - Perłę, Nałęczowskie czy Magnusa. Aby w Lublinie skosztować lokalnych piw, trzeba niestety się trochę nachodzić.

Piwo z Lubelszczyzny ma wielu fanów w innych miastach Polski. Czy jednak turysta ma szansę napić się go w Kozim Grodzie? Postanowiliśmy to sprawdzić.

Nasze poszukiwania Perły, Zwierzyńca, Nałęczowskiego czy Magnusa (piwa robione przez browar Jagiełło z Pokrówki pod Chełmem) zaczęliśmy od ulicy Chopina. W pubie Atmosfera jednak z produktów regionalnych browarów nie mają nic.

Na deptaku wstąpiliśmy do pubu Gościnne Piwnice, lecz tam skosztujemy tylko lubelskiej wódki.

Za Bramą Krakowską nie jest lepiej. Lokale ze Starego Miasta oferują niestety głównie piwa z wielkich koncernów. Stacyjka, Biesy, Gramofon, Hiszpańska tancerka, Trybunalska, Petit Cafe, Magia, Czarny Tulipan nie oferują żadnych regionalnych piw! Dlatego od wczoraj wiem, że wieczory warto spędzać na rynku tylko w Sielsko Anielsko. Proponują tam Perłę, Zwierzyniec, miody pitne z lubelskiego Apisu oraz wódki z naszego Polmosu. Atrakcją lokalu są piwa pod marką własną robione przez browar Jagiełło.

I wbrew pozorom - dobrze się sprzedają. - Klienci biorą nawet butelki na pamiątkę - zdradza Magdalena Siwek, menadżer Sielsko Anielsko. Dla niej oczywiste jest, że w lokalu w Lublinie są regionalne produkty. - Każdy może u nas spróbować lokalnej kuchni, a także lokalnych trunków. To promocja regionu i wspieranie lokalnej kultury - dodaje pani menadżer.

Drugim lokalem wartym polecenia jest Spirala na ul. Okopowej (róg Chopina). Po raz pierwszy próbowałam tam niepasteryzowanej Perły. Poza tym dostaniemy tam piwa z browaru Jagiełło: Nałęczowskie z beczki, ciemny Magnus w butelkach (również o smaku czekoladowym), piwo Miodowe oraz niepasteryzowane piwo Lipcowe. Dla poszukiwacza lokalnych trunków to adres obowiązkowy!

Odnotujmy też, że w Ulicach Miasta przy Bramie Grodzkiej dostaniemy Perłę (choć nie ma tego piwa w karcie, trzeba się dopytać u kelnerki) i lubelskie wódki, w tym wyrabianą na miejscu smaczną nalewkę żurawinową.

W Trakcie Królewskim na ul. Grodzkiej jest Perła z beczki, a w Tancereczce na deptaku - Perła eksport. W Złotym Ośle (ul. Grodzka) możemy skosztować miodów starolubelskich, grzańca lubelskiego i żołądkowej gorzkiej. W lokalu Grodzka 15 napijemy się piwa wyrabianego na miejscu.

Źródło: Gazeta Wyborcza Lublin


ostatnia zmiana: 2011-01-07
Komentarze
Polityka Prywatności