Spada liczba chętnych na płatne studia
Spadek liczby chętnych na tzw. studia zaoczne odczują najbardziej wykładowcy. Poprawy sytuacji można spodziewać się dopiero po 2021 r.
- Jakby podzielić wszystkie godziny na studiach zaocznych przez liczbę
pracowników Instytut Kulturoznawstwa UMCS, to średnio na głowę wyszłoby
ich około 50 rocznie - mówi adiunkt z Wydziału Humanistycznego UMCS. -
Są oczywiście osoby, które mają ich kilkanaście, ale zdarzają się
wykładowcy którzy wyrabiają nawet 200. Profesor za godzinę dostaje
jakieś 80 zł brutto, inni odpowiednio mniej. Widać, więc, że niż da nam
ostro po kieszeni.
Najnowsze dane nie nastrajają optymistycznie. Gwałtowny spadek
liczby chętnych na studia niestacjonarne (czyli dawniej właśnie zaoczne)
widać zwłaszcza, gdy się porówna dane z dwóch lubelskich uniwersytetów.
I tak w roku akademickim 2005/06 na UMCS było ich 14,7 tys. na KUL zaś
8,2 tys., w 2007 - UMCS - 11,3 tys., KUL - 5,6 tys., 2009 - UMCS - 9,2
tys., KUL - 3,7 tys., 2010 - 7,7 tys. KUL - 2,9 tys.
Źródło: lublin.gazeta.pl
ostatnia zmiana: 2011-03-24