„Chcemy wszechstronnie pokazać różne źródła zaopatrzenia w energię i skutki wywoływane przez wykorzystywanie ich. Są tu pewne mity, chcemy je rozwiewać” – powiedział organizator kongresu prof. Lucjan Pawłowski z Politechniki Lubelskiej.
Przykładem może być wykorzystanie biomasy do produkcji energii, jako ekologicznie korzystnej w powszechnym przekonaniu alternatywy dla paliw kopalnych. Jednak badania wykazały, że na przykład wytwarzanie paliwa - alkoholu etylowego - z kukurydzy w całym procesie produkcyjnym powoduje emisję dwutlenku węgla do atmosfery o 60 proc. wyższą niż w przypadku użycia ropy naftowej. „Chcemy pokazać rzeczywisty obraz sytuacji” – podkreślił Pawłowski.
Zdaniem prof. Pawłowskiego w ostatnich latach wiele mówi się o zmianach klimatu spowodowanych emisją dwutlenku węgla do atmosfery, a znacznie mniej o wyczerpywaniu się zasobów paliw kopalnianych. Jak podał z obecnych szacunków wynika, że - przy współczesnym poziomie konsumpcji - ropy naftowej starczy na 40 – 50 lat, gazu ziemnego na 60 - 70 lat, węgla na 140 - 150 lat.
„Wynika z tego, że dwa z głównych nośników energii, które są niezbędne do funkcjonowania ludzkiej cywilizacji, zostaną wyczerpane w ciągu życia jednej generacji. Konsekwencje braku energii mogą być znacznie poważniejsze dla świata niż efekt cieplarniany” – powiedział.
W kongresie bierze udział ponad 260 naukowców z wydziałów inżynierii środowiska politechnik i uniwersytetów przyrodniczych z całego kraju. Już po raz czwarty miejscem kongresu jest Politechnika Lubelska. (PAP)