Bench monday. Założenie jest proste. Jest poniedziałek. Ubierz się w coś ładnego, stań na ławce i zrób sobie zdjęcie. Jeśli nie masz ławki, to kombinuj.
Przyłączyłam się do akcji zorganizowanej na flickrze w
marcu 2010 roku.
I tak jakoś poniedziałek stał się wyjątkowym dniem. Nieważne, gdzie
jestem.
Każde ze zdjęć ma opowiadać jakąś historię. Ma
opisywać miniony tydzień, albo zapowiadać kolejny. Bywam Alicją w krainie
czarów, dziewczynką z sielskiego obrazka albo szaloną artystką. I zawsze jestem
sobą.
Paulina Chmielewska o sobie
Rocznik 1988, nie interesowałam się fotografią od małego.
Nie miałam nigdy „zenita”. Chciałam być architektem, pisarką, konserwatorem
zabytków, przewodnikiem wycieczek albo historykiem. A będę pedagogiem i plastykiem. I pewnego dnia zadecydowałam, że będę robić zdjęcia. Nie skończyłam żadnych
kursów. Fotografuję na wyczucie, chwytam chwile. I kolekcjonuję stare analogowe
aparaty.