20 września 2012 (czwartek), godz. 19:00
„Wiele
hałasu
o nic" to, obok m.in. „Jak wam się podoba", „Wszystko dobre, co się
dobrze kończy", „Straconych zachodów miłości, jedna z tzw. „komedii
przebaczenia" Szekspira - mówi inscenizator. - Finałowe przebaczenie
bywa w tych sztukach aż tak wyrafinowanie komediowe, że aż
niewiarygodne. Śmiejemy się, to
prawda,
a jednak dwuznaczność końcowego rozdania zasług i kar za mroczne
przewinienia zmusza nas do całkiem poważnej refleksji: jak to jest z tym
dobrem i złem w otaczającym nas świecie?
Wszystko było pięknie,
miał być ślub; nagle on, zamiast „Tak, chcę" przed ołtarzem wykrzykuje:
„Nie, bowiem ona jest ladacznicą!". Stał się nieświadomie ofiarą
wyjątkowo perfidnego pomówienia, prawdziwie piętrowej intrygi. Pod
historyjką o piętrowej insynuacji w „Wiele hałasu o nic" Szekspir skrywa
ważne dla naszego czasu pytanie o warunki istnienia dobra, które
zwykliśmy nazywać prawdą. „W wiele hałasu o nic" obronią prawdę tzw.
prości ludzie. Skrywa tam też autor subtelne analizy na temat: czym
właściwie jest prawdziwa miłość... I nierozstrzygniętym pozostawia
pytanie o tytułowe „nic", o które tak wiele jest hałasu...
Sztuka
rozgrywa się na Sycylii, w Messynie, ale Tadeusz Bradecki proponuje nam
znaczne przesunięcie w czasie. Będzie więc sycylijska mafia , kobiety w
czerni i pejzaż pachnącego pomarańczami i winem
filmowego włoskiego neorealizmu...
Bilety w cenie 25-35 zł.
Teatr im. Juliusza Osterwyul.Gabriela Narutowicza 17